Uncategorized

Jak odzyskać motywację do realizacji postanowień?

Kilka dni temu znalazłam taki mem: „Już marzec, a Ty wciąż jesteś gruba.” i powiem Wam, że coś w tym jest. Minęły dwa miesiące tego nowego, cudownego roku, w którym miały spełnić się wszystkie nasze sny i marzenia. Mieliśmy być piękni, mądrzy, wysportowani, a okazuje się że PRAWIE nic się nie zmieniło. Podkreślam „prawie”, bo z pewnością każdy z Was zrobił chociaż te kilka kroczków, żeby ulepszyć swoje życie, ale gdzieś po drodze się zagubiliście.

Co zrobić, żeby odzyskać ten zapał, który nas pchał do działania na początku stycznia?

Wróć do pytania „dlaczego?”

Zatrzymaj się na chwilę i postaraj przypomnieć sobie dlaczego właściwie chciałaś podjąć się tego wyzwania? Zadaj sobie kilka ważnych pytań:

  • Co było Twoją motywacją do działania?
  • Czy naprawdę tego potrzebujesz?
  • Co to zmieni w twoim życiu?
  • Czy będziesz dzięki temu szczęśliwy?

Spisz wszystkie odpowiedzi na kartce i przywieś do lodówki. W ten sposób codziennie będziesz sobie przypominać do czego dążysz i jaki jest Twój cel.

Przypomnij sobie wcześniejsze sukcesy.

Ważnym jest, abyś się nie dołowała i powtarzała jaka to jesteś beznadziejna i nic Ci się nie udaje. A właśnie, że udaje!

Przypomnij sobie ile razy udało Ci się iść na siłownię, ile dni utrzymałaś dietę, ile razy byłaś na lekcji języka, ile razy zajrzałaś do podręcznika, ile razy użyłaś nowego słówka, ile razy ugotowałaś sama obiad. To wszystko to są Twoje małe sukcesiki!

Aby łatwiej śledzić swoje postępy, zacznij prowadzić HABIT TRACKER, o którym więcej mówiłam w tym filmiku.

Zastanów się co tak na prawdę uniemożliwia Ci spełnienie tego celu.

Jeżeli do tej pory Ci nie wychodziło, ciągle miałaś do siebie pretensje, coś było dla Ciebie zbyt trudne lub wręcz niewykonalne, to pomyśl jaka była tego przyczyna i co powinnaś zmienić.

Zadaj sobie kolejną serię pytań:

  • Co ci przeszkadza?
  • Co do tej pory nie działało?
  • Co trzeba zmienić?

Wszystkie odpowiedzi spisz na kartce i zastanów się nad rozwiązaniem tych problemów.

Wyznacz sobie mniejsze cele.

Pomyśl czy Twoje postanowienie nie jest zbyt obszerne, ogólne i nie trzeba go doprecyzować?
Schudnę do lata? Kiedy uznasz cel za osiągnięty? Ile kilogramów? Jak chcesz to osiągnąć?

Wyznacz sobie mniejsze etapy Twojego postanowienia, które będą cie pchały w stronę spełnienia tego dużego.
Schudnę 1 kg tygodniowo, będę ćwiczyć 5 razy w tygodniu, nie będę podjadać słodyczy … To brzmi bardziej realnie. 🙂

 

Pomyśl o drodze do celu jako podroży lub przygodzie.

Zobacz, że spełnianie postanowień i dążenie do wyznaczonego celu to nie tylko katorga, ciężka praca, ale i przyjemność.

Dokumentuj swoje doświadczenia. Zacznij spisać dziennik, spisuj swoje przemyślenia i wnioski. Kiedy w chwili słabości do nich wrócisz, motywacja natychmiast będzie Cię ciągnęła do działania.

 

Ćwicz wdzięczność i doceniaj małe kroczki.

Bądź wdzięczna za każdy sukces, który udało Ci się osiągnąć do tej pory. Niestety wszyscy mamy tendencję do niedoceniania naszych wysiłków i ciągłego psioczenia. 

 

Wpisz do kalendarza czas dla siebie i Twojego celu.

Najważniejsze, żebyś nie zasłaniała się ciągłymi wymówkami o braku czasu. Pamiętaj,że robisz to dla siebie i powinnaś znaleźć chwilę w ciągu dnia do rozwoju i dbania o samą siebie. Zarezerwuj czas i koniecznie wpisz termin do kalendarza. Teraz już nie schowasz się przed wysiłkiem z powodu pełnego kalendarza.

A jak mi idzie spełnianie moich postanowień?

No cóż. Jestem tylko człowiekiem i przyznaję się bez bicia, że mam swoje wzloty i upadki. Czasami mam lepszy dzień i uda mi się zrealizować wszystko, co sobie zaplanowałam, a czasami są gorsze chwile, kiedy chowam się pod kocykiem i staram się przeczekać.
Więcej napiszę o tym we wpisie podsumowującym trzy miesiące.

A jak Wam idzie spełnianie postanowień? Pochwalcie się w komentarzach. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *