Jak sprawić by poranek był przyjemniejszy?
Długi weekend niestety dobiega końca. Ależ było mi trzeba tych trzech wolnych dni.
A propos wracania do rzeczywistości… Czy czasami zastanawiacie się jak one/oni to robią? Kto? Osoby zawsze świetnie ubrane, wyspane i pełne energii do pracy! Czy ich doba jest z gumy? Wątpię!
A czy co niedzielę obiecujecie sobie, że TEN poniedziałek będzie tym idealnym? Marzycie o rześkim poranku, idealnej owsiance pełnej świeżych owoców, dopracowanym makijażu i stylizacji do pracy? A rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej? Witajcie w klubie!
Wciąż dążę do ideału, więc postanowiłam małymi kroczkami testować nowe sposoby ulepszania mojej codzienności tak, aby z czasem te najskuteczniejsze przerodziły się w nawyki.
Oto kilka z nich, które wprowadziłam na stałe do mojego życia i uprzyjemniają moje poranki 🙂
Jakiś rok temu dowiedziałam się o zbawiennym wpływie wody z cytryną. Żeby prawidłowo działała powinnyśmy wypić szklankę ciepłej (!) wody z cytryną tuż po przebudzeniu. Niestety wyskakiwanie z łóżka i grzanie wody tuż po sygnale budzika u mnie kompletnie się nie sprawdziło. Wpadłam więc na pomysł zalania gorącą wodą plasterka cytryny w kubku termicznym wieczorem. Oczywiście o poranku już nie będzie to wrzątek, ale nadal dobry, ciepły napój 🙂 To był strzał w dziesiątkę! Pamiętajcie o odkrojeniu skórki, żeby uniknąć goryczki.
Nie dam rady zliczyć narzekań koleżanek odnośnie swojej „codziennej stylizacji”, a raczej wymiętego T-shirtu i przybrudzonych dżinsów, które zarzuciły na siebie spiesząc się do pracy. Powinnyśmy celebrować każdy dzień i wyglądać ładnie nie tylko na imprezach czy rodzinnych zjazdach. Przecież każda chwila jest ważna. I nie chodzi o wyrzucanie śmieci w sukni balowej, ale zadbanie o swoje samopoczucie. Chyba każdy przynajmniej raz w życiu natknął się na znajomych robiąc szybkie zakupy z warzywniaku w dresie.Pamiętacie tego waszego buraczka na twarzy? Lepiej poświęcić dwie minuty więcej i poszukać czegoś bardziej wyjściowego. 🙂
Jeżeli chodzi o mnie i moje stylizacje do pracy, to po prostu przygotowuję ubranie wieczorem, żeby rano mieć więcej czasu na inne rzeczy. Tego nauczyła mnie mama i tak mi już zostało 🙂
Mój narzeczony z ulgą wspomina moje studenckie czasy, kiedy rano przestawiałam budzik kilka razy co 10 minut. Tym sposobem najczęściej opuszczałam pierwsze zajęcia. Niestety zrozumiałam moją głupotę dopiero z czasem. Teraz wyznaczam sobie jedną 5 minutową drzemkę i potem wstaję. Poranek staje się o wiele bardziej przyjemniejszy. 🙂
Zostaw w widocznym miejscu wszystkie składniki i naczynia potrzebne do przygotowania śniadania. Rano z pewnością docenicie fakt, że nie musicie szukać po omacku miseczki do płatków, a owsianka Wam się nie rozsypie nerwowo szukając jej po szafkach.
A jak Wy radzicie sobie z porannym rozmemłaniem? 🙂 Czekam na Wasze porady w komentarzach! 🙂
Jeden komentarz
Aleksandra | Wild Rocks
Moj sposób na poranną stylizację to utrzymywanie mojej garderoby w spójnym klimacie (choc bywa cięzko) i kupowanie ciuchów które "kocham" a nie bo byly przecenione/schudne/ przydadza się. Dzieki temu rano łatwiej mi się ogarnąć, a cicuchy jakos lepiej do siebie pasują. Patent z cytryna w kubku napewno wypróuje, bo juz w kilku miejscach czytałam o zbawinenym działaniu picia ciepłej wody z cytryna z rana.