Moje językowe postanowienia 2017 – wyniki po 3 miesiącach
Jak ten czas leci! Nareszcie długo wyczekiwana wiosna! Odrobina słoneczka potrafi czynić cuda. 🙂
Niestety jeszcze miesiąc temu nie było łatwo zmotywować się do czegokolwiek! Najchętniej spędzałabym całe wieczory z kocykiem i gorącą czekoladą w ulubionym kubku.
Też tak macie? 🙂
A zatem co z moimi postanowieniami na ten rok?
Cała prawda poniżej. Zapraszam! 🙂
Miałam ogromny dylemat w kwestii angielskiego. Zapisać się na kurs językowy czy jednak odpuścić po zeszłorocznym rozczarowaniu. Wiedziałam, że znów może się skończyć na oglądaniu serialów, dlatego zdecydowałam się zaryzykować i chodzę na lekcje z native speakerem w 3 osobowej grupie.
Jakie są moje wrażenia? No cóż. Znam siebie i zawsze będzie mi mało. Mimo to jestem bardzo zadowolona! Trafiłam na mega sympatycznego nauczyciela, który nie pozwala mi siedzieć cicho na żadnych zajęciach. Dzięki tym 3 godzinom w tygodniu buduję moją pewność siebie w mówieniu.
Pozostałe umiejętności staram się ćwiczyć w domu. Jak? Głównie przy oglądaniu seriali (przy okazji polecam Wam Taboo).
Jak na razie zaliczam to postanowienie jako wypełnione w 25%