Co u mnie? Podsumowanie kwietnia
Wiem, wiem. Majówka już dawno za nami, a mnie zebrało się na wspomnienia minionego miesiąca. Kwiecień nie był szczególnie intensywny i bogaty w przełomowe wydarzenia, ale chciałam się z Wami podzielić kilkoma drobiazgami.
Jak już część z Was wie, kwiecień był dla mnie miesiącem koktajli. Możecie zajrzeć do tego wpisu po porcję moich pomysłów na te mikstury. Ostatnio zamarzył mi się nieco bardziej słodki napój, więc zaczęłam kombinować. Poniżej przepis na moją nową koktajlową miłość. 🙂
Oczywiście możecie jedynie zainspirować się moim pomysłem i wymieniać składniki. Ja po prostu zmiksowałam wszystkie moje ulubione dodatki, które miałam pod ręką.
Nasz majówkowy wyjazd zaplanowaliśmy na koniec miesiąca, żeby mieć większą pewność, że pogoda dopisze. Jedziemy w Góry Stołowe, więc słoneczko i brak deszczu mile widziane 🙂 Jeszcze nie miałam okazji zwiedzić tamtych rejonów, więc będzie ciekawie. Zapowiada się dużo pieszych wycieczek, dlatego czas najwyższy popracować nad formą. Siłownię odpuściłam i chyba zrobię sobie od niej przerwę, bo mnie zniechęcała do ćwiczeń. Dlaczego? Duszno, nudno i monotonnie. Teraz stawiam na treningi na świeżym powietrzu oraz ćwiczenia w domu. Może dołożę do tego zestawu basen.
2 komentarze
Lektury obowiązkowe
Góry Stołowe przepiękne, zwlaszcza teraźniejszym ni to wiosno ni latem. 🙂 nigdzie czas nie płynie tak kojąco..
Caroline's twist
Mam nadzieję, że tak też będzie podczas naszego wyjazdu. Pozdrawiam! 🙂