Banalne powody do nauki języków obcych
Moje pierwsze pytanie do ucznia, który przychodzi do mnie na lekcje lub wyraża chęć nauki to DLACZEGO?
Co najczęściej słyszę? Bo trzeba… bo powinienem… bo w szkole kazali… bo w pracy wymagają…
Jasne, że czasami sytuacja życiowa lub zawodowa wręcz zmusza nas do nauki, ale warto znaleźć własne powody i motywację. Inaczej jesteśmy skazani na falstart.
Kto powiedział, że pobudki muszą być górnolotne i sztywne?
Poniżej znajdziecie kilka przykładów motywacji do nauki języków. Część z nich należała do mnie, a inne były gdzieś, kiedyś zasłyszane. Może wśród nich znajdziecie własne powody do rozpoczęcia przygody z nowym językiem 🙂
Chcę opanować język włoski w stopniu, który pozwoli mi korzystać z oryginalnych włoskich przepisów.
To jest coś! Nie tylko włoskie receptury, ale też czytanie etykiet regionalnych produktów.
Chcę nauczyć się hiszpańskiego/portugalskiego, by móc oglądać telenowele bez lektora.
Lektor ani odrobinę nie oddaje tych emocji! Te odio! Te amo!
Pragnę mówić kilkoma językami, bo poligloci są sexy!
Żart? Leonardo Dicaprio nie jest sexy? A Johnny Depp? Shakira? No właśnie 🙂 Z resztą sami sprawdźcie w tym poście.
Gdybym tylko znał język francuski, imponowałbym wszystkim dziewczynom!
Dziewczyny, same powiedzcie, czy to nie prawda? 🙂
A jakie są Wasze motywacje do nauki języków? Czekam na pomysły! 🙂
2 komentarze
Anonimowy
by móc czytać prace w oryginale!!
Unknown
Każdy powód jest dobry 🙂